poniedziałek, sierpnia 24

Na kolanie spisane z Burtona wystawy wspomnienia


Kolej niemiecka tym razem bez większych niespodzianek dowiozła nas do Kolonii.
Pierwszy szok czekał na nas tuż po wyjściu z dworca, czyt. Katedra..... ale ona ogromna, nie dziwię się, że prości ludzie w tamtych czasach patrząc na nią mogli odczuwać bojaźń Bożą.


Hostel zaraz pod ręką więc nie trzeba było daleko chodzić.
Po zrzuceniu bagaży wyruszyłyśmy na otwarcie wystawy. Do Bruhl jedzie się kolejka jakie 30 minut, potem jeszcze dość spory kawałek do zamku i muzeum Maxa Ernsta dojść trzeba.

poniedziałek, sierpnia 3

A więc minął już rok



Minął już rok od kiedy postawiłam stopę na niemieckiej ziemi. Na początku miało być tylko na chwilę, jak się jednak okazało zostałam na dłużej.